Nowotwory głowy i szyi nie atakują mózgu, ich cechą wspólną jest zaś przede wszystkim dość podstępny rozwój. Nie można utrzymywać, że nie dają one żadnych objawów, te jednak, w zdecydowanej większości przypadków, są mylone z objawami przeziębienia. Ich znakiem rozpoznawczym jest również to, że coraz częściej mamy do czynienia z nowotworami atakującymi osoby młode. Statystyki medyczne alarmują, nowotwory głowy i szyi są bowiem szóstymi najczęściej pojawiającymi się nowotworami w skali świata. W Polsce stanowią około sześciu procent wszystkich nowotworów. Leczenie zwykle jest uzależnione od tego, jaki jest stopień zaawansowania zmian nowotworowych. Zwykle stosowana jest radioterapia i chemioterapia, jeśli zaś istnieje na to szanse, rozwiązaniem może okazać się wycięcie zmiany. Niestety, ponad połowa pacjentów nie odczytuje prawidłowo pierwszych objawów choroby i zgłasza się do lekarza w jej zaawansowanym stadium. Znacząco zmniejsza to szansę na wyleczenie, a odsetek osób umierających w ciągu kolejnych pięciu lat wynosi ponad sześćdziesiąt procent. Jeśli nowotwory uda się zdiagnozować we wczesnej fazie, szansa na ich wyleczenie sięga nawet dziewięćdziesięciu procent. Nie warto zatem lekceważyć nawet tak pozornie błahych objawów, jak ból gardła i utrzymująca się chrypka.